wtorek, 8 stycznia 2013

Rozdział 9.



Gome za tak długą nieobecność ale nie było by mnie dłużej gdybym nie złożyła nowego modemu z dwóch starych xD W każdym razie rozdział pisałam z 39 stopni gorączki więc nie wiem jak wyszedł za błędy też nie odpowiadam poprawie jutro ;p Fani Hentai ( Tak ty Kama wiem że czytasz) muszą jeszcze poczekać ale do napisania tutaj pewnej scenki zmusił mnie pewien zboczeniec wspomniany wyżej.. Ale o co mi chodzi zrozumiecie po przeczytaniu. Rozdział 10 po jutrze.





*******************************************************************************






9. RANDKA I SAKE.



Wczesny ranek słyszymy dźwięk budzika, dobiegający z domu Uzumakiego Naruto.

-Coo... już siódma? - spytał sam siebie Namikaze, po czym przeciągnął się ziewając i wstał z łóżka. Wszedł do łazienki gdzie wziął zimny, pobudzający prysznic, wyszedł z pomieszczenia zawinięty w biały ręcznik i stanął przed swoją szafą, jako że nie miał zbyt dużego wyboru postawił na swoją nową czarna koszule pod którą założył biały T-shirt a na nogi założył ciemno niebieskie jeansy, jako że koszula była bardzo długa zostawił ją rozpiętą odsłaniając naszyjnik który wygrał od Tsunade parę lat temu.
Gdy skończył się ubierać, udał się do kuchni gdzie zjadł śniadanie po czym wyszedł z domu. Przemierzał uliczki Konohagakure przez parę minut aż dotarł pod dom Sakury, zapukał w drzwi które po chwili otworzyła mu różowo-włosa.

- O Naruto! Co cię do mnie sprowadza tak wcześnie? - zapytała z uśmiechem na twarzy.

- Chciałbym cie o coś spytać, mogę wejść? - spojrzał na nią pytająco.

- Etto.. czemu nie, tylko że mam lekki bałagan w pokoju.. - tłumaczyła się Haruno.

- Och bez przesady na pewno nie jest aż tak źle Sakura-chan. - powiedział wchodząc, po czym udali się po schodach na górę.

- I gdzie ten bałagan? - zapytał blondyn rozglądając się, po w jego mniemaniu, uporządkowanym pokoju różowowłosej.

- No przecież łóżko jest nie pościelone i książki walają się po podłodze. - stwierdziła z dezaprobatą zielonooka.

- Eh bez przesady... w każdym razie muszę się ciebie o coś spytać Sakura-chan - powiedział.

- No to dajesz - odpowiedziała siadając na łóżku.

- Wtedy gdy mówiłaś mi o tej jednej dziewczynie, której się zawsze podobałem, to chodziło ci o Hinatę prawda? - spytał.

- Ale skąd ty...? - zdziwiła się Haruno.

- Czyli mam rację? To świetnie! Właśnie tego chciałem się od ciebie dowiedzieć, to ja już będę leciał... - zaczął.

- Czekaj! Jak się domyśliłeś? - zapytała.

- Nie ukrywam trochę mi to zajęło, ale przypomniałem sobie to jak pozwoliła mi ściągać na egzaminie na chuunina oraz to jak podarowała mi wtedy te maść na rany. Po tem przypomniałem sobie jeszcze jej słowa z walki z Neji'm, i skojarzyłem że kiedy jej nie widzę ma na twarzy rumieniec. poskładałem to wszystko w jedna całość i tak mi jakoś podpasowało do tego co mówiłaś. - powiedział.

Sakura spojrzała na niego wzrokiem typu " Kim jesteś i gdzie się podział mój głupi Naruto" po czym zabrała głos:

- Skoro już wiesz to co zamierzasz z tym zrobić? - zapytała niezmiernie ciekawa.

- Mam parę pomysłów - odpowiedział tajemniczo po czym jednym zwinnym ruchem wskoczył na parapet, od szczęśliwie otwartego okna w pokoju dziewczyny. Krzyknął " Do zobaczenia Sakura-chan" i skoczył na ulicę. Haruno tylko podbiegła do okna i wykrzyknęła za nim:

- Uzumaki Naruto! Ty draniu! Dobrze wiedziałeś że będę umierać z ciekawości! - po czym zamknęła okno i zaśmiała się perliście, może i blondyn zmądrzał, ale wciąż potrafił rozbawić ją swoim zachowaniem.

Wioska była strasznie pustym miejscem bez niego, i te wszystkie misje w tymczasowym teamie w których nie miała praktycznie na kim polegać... Wzdrygnęła się na samo wspomnienie jednej z nich. Momentalnie stanęło jej przed oczami to pomieszczenie... Ten przeklęty pokój... i ten ból, niekończący wszech ogarniający ból.

- Nie... Nie wolno ci o tym myśleć - wyszeptała sama do siebie. Po czym przebrała się i wyszła z domu, wszystko byle by nie zostać sam na sam ze swoimi myślami. Bardzo długo przemierzała bez celu uliczki Konohagakure usiłując uwolnić się od wspomnień napływających do jej głowy. Ostatecznie skończyła skulona pod drzewem na jednym z rzadko uczęszczanych pól treningowych, szlochając cicho.



W tym czasie młody Namikaze siedział u Ichiraku i zawzięcie dyskutował ze staruszkiem:

- Proszę... W końcu jestem waszym stałym klientem. Co ci szkodzi staruszku, wieczorami i tak nie masz jakoś specjalnie dużo klientów. - błagał Uzumaki.

- Ehh Naruto, niech ci będzie, ale możesz mi wytłumaczyć czemu dzisiaj wieczorem mam zamknąć restaurację dla wszystkich poza tobą? - zapytał.

- Bo widzisz dziadku... chciał bym tu przy prowadzić pewną dziewczynę, i chcę żeby wszystko było idealnie. - odpowiedział.

- Dziewczynę powiadasz? Musi być wyjątkowa skoro tak bardzo się starasz. - powiedział Ichiraku.

- Jest piękna i do tego mnie lubi, chciałbym ja po prostu lepiej poznać. - stwierdził z entuzjazmem niebieskooki.

- Hai rozumiem, w takim razie możesz na mnie liczyć Naruto - powiedział.

- Dziękuję staruszku! A teraz poproszę Ramen razy trzy bo jestem głodny jak wilk! - zawołał radośnie.




W tym samym czasie Sakura wciąż siedziała pod drzewem płacząc, nie zauważyła jak na polu treningowym zjawiła się jeszcze jedna osoba, której bystre czarne oczy, dostrzegły ją w kilka sekund, zaciekawiony podszedł do niej. Haruno zauważyła przybysza dopiero w momencie gdy kucnął tuż przed nią.

- Itachi? - powiedział przez łzy, nie dowierzając w to jak wielkiego miała pecha, że trafiła na kogoś kto ją zna. Czemu akurat on..

- Co się stało? Dlaczego płaczesz? - spytał z troską Uchiha.

- To nic takiego, czasem tak mam, już jest dobrze - powiedziała uśmiechając sie sztucznie co w połączeniu ze łzami które płynęły jej z oczu wyglądało naprawdę zabawnie, widząc ja w takim stanie czarnooki momentalnie zapomniał o tym jaka wczoraj była irytująca, czuł że powinien ją przytulić i pocieszyć, ale nie chciał tego zrobić w obawie przed jej reakcją , zamiast tego złapał ją za rękę i zmusił do powstania.

- Skoro nie chcesz mówić co się stało, to zastosujemy coś, w czym można utopić wszystkie smutki, zabieram cię na Sake - powiedział, Haruno natomiast ani drgnęła tylko wpatrywała się tępo w ziemie.

- Ehh widzę że to coś poważnego, no nie daj się prosić. - mówiąc to obrócił głowę w zabawny sposób i zrobił minę kota ze Shreka. Nie sposób było mu odmówić, złapał Sakurę za rękę i pociągnął za sobą. Długo szli w ciszy aż w końcu znaleźli się pod rezydencją klanu Uchiha.

- Sasuke wyszedł do Ino, więc będziemy mogli się spokojnie napić i pogadać - powiedział, wpuszczając ją do środka domu.



W tym czasie blond włosy jonnin znajdował się tuż przed rezydencją klanu Hyuuga, wziął parę głębszych oddechów i zapukał w drzwi. Przez dłuższy czas nikt nie otwierał, gdy niebieskooki zaczął już podejrzewać że nikogo nie ma w domu drzwi otworzyły się z hukiem, stała w nich Hinata, miała na sobie granatowe rurki, biały T-shirt i zielona koszulę w kratę. Jej włosy opadały na ramiona a na twarzy powoli pojawiał się rumieniec. Wyglądała bardzo swobodnie a zarazem bardzo ładnie. Gdy zorientowała się kto stoi w jej drzwiach zabrała głos:

- Ohayo Naruto-kun. Gomene ale byłam u Tenten i chyba się zasiedziałam.. nie myślałam że już ta godzina, zaraz się przebiorę i możemy iść. - powiedziała, było widać że bardzo się stara aby powstrzymać swoje nerwowe jąkanie i wychodziło jej to naprawdę nieźle jedyne czego nie mogła się pozbyć to rumieniec na jej twarzy, ale ten dodawał jej tylko uroku.

- Hinata-chan, tak wyglądasz przepięknie, nie musisz się przebierać - stwierdził Uzumaki nie odrywając od niej wzroku.

- Dzi... Dziekuje Naruto-kun - od powiedziała, choć bardzo się starała nie udało się jej od powiedzieć na ten komplement, ze strony blondyna, bez zająknięcia.

- To co, możemy iść? - zapytał młody Namikaze wciąż nie odrywając od niej wzroku.

- Tak, tylko wezmę portfel - od powiedziała.

- O nie, nie! Ja cię zaprosiłem to ja stawiam. - za protestował młody jonnin.

- Dobrze, więc gdzie idziemy? - zapytała granatowo włosa.

- Na początek? Tam gdzie nas oczy poniosą - oznajmił radośnie niebieskooki i pociągnął ją za rękę aby poszła za nim.

Przez pierwsze parę minut panowała między nimi niczym nie zmącąna cisza, oboje czuli że przed pierwsza rozmową muszą przywyknąć do swojego towarzystwa, po paru minutach trafili do parku. Usiedli na jednej z pobliskich ławek po czym Uzumaki zabrał głos:

- Hinata-chan, jak juz wspomniałem wczoraj wieczorem, chciałbym z tobą o czymś porozmawiać. zrobił małą przerwę by wziąć głębszy oddech.

- No więc chciałem ci powiedzieć że uważam że jesteś naprawdę fajną i miłą osobą - znów przerwał, a dziewczyna uważne mu się przyglądała, jak by nie dowierzając w to co słyszy, na jej twarzy wykwitł rumieniec a Uzumaki mówił dalej.

- Chciałem też powiedzieć że... że... Bardzo mi się podobasz i chciałbym wiedzieć co ty sądzisz o mnie... - wyszeptał ledwo dosłyszalnie.

Tego było dla Hinaty za wiele naprawdę bardzo się starała aby nie mdleć przy każdym komplemencie Naruto, ale to już było dla niej za dużo, obraz przed jej oczami zaczął się robić niewyraźny aż w końcu była tylko ciemność. Mało brakowało a granatowo włosa osunęła by się z ławki na ziemie na szczęście Naruto wykazał się nie lada refleksem i zlapał ja tuz nad ziemią, jako że tym razem spodziewał się takiej reakcji, wziął ją na ręce, podszedł do najbliższego drzewa pod którym usiadł i posadził ją sobie na kolanach, czekając aż się ocknie. Po chwili Hyuuga odzyskała przytomność, gdy zorientowała się w jakiej znajduje się pozycji zarumieniła się aż po same cebulki włosów, na szczęście nie zemdlała, za to Uzumaki przyglądał się jej jak zahipnotyzowany.

- Uroczo wyglądasz z tym rumieńcem - stwierdził głosem przypominającym komentowanie czegoś tak oczywistego jak np. czy świeci teraz słońce. Hinata wzięła głębszy wdech i zebrała się w sobie aby być w stanie od powiedzieć na zadane przez niego wcześniej pytanie i zabrała głos:

- Ja też bardzo cię lubię Naruto-kun, od kiedy tylko pamiętam, zawsze cię podziwiałam i chciałam być taka jak ty. Lecz zawsze byłam zbyt onieśmielona by ci to powiedzieć. - wszystko to powiedziała bardzo cicho i szybko ale Naruto zrozumiał i uśmiechnął się promiennie.

- Nawet nie wiesz jak się cieszę...- zaczął , ale przerwało mu głośne burczenie w brzuchu Hinaty i jego własnym. Oboje zaśmiali się na ten odgłos.

- Ramen? - spytał blondyn w przerwie miedzy kolejnymi napadami śmiechu spowodowanymi koncertem jaki dobiegał z ich manifestujących głód brzuchów. Dziewczyna tylko kiwnęła głową potwierdzającą po czym powstali z ziemi i ruszyli w stronę Ichiraku rozmawiając już całkiem swobodnie o swoich marzeniach, zainteresowaniach i tym podobnych.




W tym czasie w rezydencji klanu Uchiha:

- Sakura obudź się. - mruknął pijany czarnowłosy.

- Jeszcze pięć minut mamo - westchnęła na wpół przytomna Haruno. Na sole przed nimi stało kilkanaście pustych buteleczek po Sake.

- Umm.. Sakura chyba zaraz wróci Sasuke... - mówił Itachi ledwo utrzymując kontakt z rzeczywistością, pochylił się nad nią i pstryknął w czoło, tak jak zazwyczaj robił Sasuke. Dziewczyna otworzyła oczy po czym podniosła się do pozycji siedzącej i spojrzała na niego z dziwnym wyrazem twarzy. Po chwili złapała go za kołnierzyk od koszuli i przyciągnęła jego twarz bliżej swojej tak że dzieliło ich tylko parę centymetrów. Spojrzała mu prosto w oczy.

- Musisz tyle gadać? Zdecydowanie wolę kiedy dajesz mi się wyżalić i spać w spokoju. - wyszeptała wpijając się w jego usta, ten odwzajemnił pocałunek a gdy w końcu się od niej oderwał wziął ją na ręce i chwiejnym krokiem ruszył do swojej sypialni.

Haruno nie była specjalnie ciężka ale wypity przez niego alkohol i rozpraszające pocałunki Sakury skutecznie zmąciły jego zmysł równowagi. Potykając się kilka razy dotarł do swojego pokoju. Otworzył drzwi łokciem po czym położył ją na łóżku i zaczął namiętnie całować. Różowo włosa natomiast zaczęła ściągać z niego koszulę, Uchiha natychmiast zrozumiał jej intencję, rozpiął jej spodnie i ściągnął je z niej jednym płynnym ruchem, zaraz potem dosłownie zerwał z niej jej bluzkę, po chwili oboje zostali juz tylko w bieliźnie, całowali się jeszcze przez chwilę aż obraz przed ich oczami zaczął się coraz bardziej zamazywać, ostatecznie oboje zasnęli upojeni alkoholem. ( Ha nie ma tak dobrze zboczeńce wy! Na Hentai sobie trochę poczekacie xD - dop. autorki)

Parę minut po tym wydarzeniu do domu wrócił Sasuke, gdy wszedł do salonu od razu zauważył puste butelki po Sake, skierował sie na górę, gdy był już na korytarzu zauważył uchylone drzwi od sypialni Itachiego, kierowany ciekawością zajrzał do środka, był w niezłym szoku, po całym pokoju walały się różne części garderoby a jego brat leżał w łóżku z prawie nagą Sakurą, mając na sobie jedynie bokserki. Długo przyglądał się różowowłosej, w końcu nie każdy miał okazje widzieć ją prawie nago. Po paru minutach podziwiania jej pół nagiego ciała Sasuke postanowił skorzystać z okazji i zemścić się na bracie, za jego pretensje co do stylu traktowania przez niego kobiet. Wycofał się po cichu i wrócił do swojego pokoju i zamknął za sobą drzwi. Po czym poszedł do łazienki wziąć prysznic i położył się do łóżka planując swój psikus.




W tym czasie u Ichiraku dwójka shinobi kończyła posiłek.

- Hinata-chan , jest juz późno, ale chciał bym ci pokazać jeszcze jedno miejsce. Pójdziesz ze mną? - zapytał niebieskooki. Hyuuga tylko uśmiechnęła się w odpowiedzi i skinęła głową na zgodę. Naruto wział ja za rękę i ruszył w sobie tylko znanym kierunku. Przez te parę godzin spędzonych razem przyzwyczaili sie do swojego towarzystwa, Hinata czuła sie przy nim zupełnie swobodnie, a Naruto? Mniej niż dotychczas starał się uważać na swoje dziecinne zachowania ponieważ pokazało się że nie denerwują one Hinaty, co więcej bardzo ja bawiły. Tego dnia Uzumaki dowiedział się nawet że młoda Hyuuga ma podobny do niego cel, mianowicie chce zasłużyć na szacunek członków swojego klanu i mieszkańców wioski oraz godnie zastąpić w przyszłości swojego ojca na stanowisku głowy klanu. Dość długo szli przez wioskę aż młody Namikaze powiedział:

- Hinata-chan, ufasz mi? - zapytał.

- Tak, Naruto-kun - odpowiedziała granatowo włosa.

- No to wskakuj mi na barana i zamknij oczy. - zaśmiał się blondyn.

Białooką lekko zawstydziła jego prośba, ale mimo to się zgodziła i już po chwili siedziała mu na barana z zamkniętymi oczami. Niebieskooki szedł jeszcze parę minut, nie spodziewał się że Hinata jest aż taka lekka, zupełnie nie czuł jej ciężaru, a jedynie jej bliskość co bardzo mu się podobało. Po paru minutach drogi pod górę przez las dotarli na miejsce, Namikaze stanął w jak najbardziej widowiskowym punkcie po czym zabrał głos:

- Możesz juz otworzyć oczy Hinata. - powiedział cicho.

Dziewczyna wykonała polecenie, z jej ust wyrwał się jęk zachwytu. Stali na najbardziej wysuniętym Kosmyku włosów posągu 4 Hokage, a tuż przed nimi rozciągał się widok na oświetloną lampami wioskę i nocne rozgwieżdżone niebo.

- Jak tu pięknie... - wyszeptała posiadaczka byakugana, opierając brodę o blond czuprynę chłopaka.

- Cieszę się że ci się podoba. To moje ulubione miejsce w konoha. - powiedział z uśmiechem.

Stali tak jeszcze przez chwilę aż w końcu Hyuuga postanowiła zejść z jego ramion, gdy stała już obok niego na skale złapała go nie pewnie za rękę na co ten jedynie się uśmiechnął. Stali tak jeszcze długo podziwiając pogrążającą się we śnie Konohagakure aż Uzumaki zabrał głos.

- Ehh chyba muszę cię już odstawić do domu Hinata-chan, w przeciwnym wypadku twój tata mnie zabije - zaśmiał się, za to granatowowłosej nie było do śmiechu, gdyż uświadomiła sobie że naprawdę może się tak zdarzyć. Dziewczyna spojrzała na niego przerażonym wzrokiem.

- Nie bój się. Zaraz będziemy pod twoim domem - parsknął śmiechem Namikaze, by po chwili, cały czas trzymając się za ręce, puścić się biegiem w kierunku wioski. Z powodu pośpiechu co chwilę któreś z nich potykało się o jakiś kamień bądź wystający korzeń co powodowało u nich ataki śmiechu. Gdy w końcu dotarli pod rezydencje klanu Hyuuga, Naruto zauważył coś na niebie.

- Patrz Hinata-chan, spadająca gwiazda - powiedział wskazując na nocne już niebo. Dziewczyna uniosła głowę do góry a światło księżyca padło na jej twarz, mimo iż była zmęczona po całym dniu poza domem wyglądała pięknie, Naruto nie mógł się powstrzymać i zbliżył do niej swoją twarz by po sekundzie delikatnie ją pocałować, Hyuuga była lekko zaskoczona ale po chwili oddała pocałunek, z początku całowali się zwyczajnie ale z czasem ich usta stały się bardziej zachłanne a języki złączyły się jakby w jednym namiętnym i niekończącym się tańcu. Gdy oderwali się końcu od siebie oboje byli w lekkim szoku że tak właśnie skończył się dzisiejszy dzień a zarazem szczęśliwi że właśnie tak się stało.

- To do zobaczenia Hinata-chan - pożegnał się po chwili Uzumaki.

- Do zobaczenia Naruto-kun. - od powiedziała, cała czerwona Hyuuga i weszła do domu. Natomiast blond włosy jonnin ruszył wolnym krokiem do siebie, wpatrując się pod drodze z uśmiechem w gwiazdy święcące na nocnym niebie.




*****************************************************************


No więc jeszcze raz przepraszam za błędy. Rozdział mnie nie zadowala no ale jest.
Proszę o komentarze czy jeszcze ktoś to czyta bo jak nie no nie ma sensu dalej pisać :p

No i oczywiście Bonus jak zwykle:


8 komentarzy:

  1. Frajerze znowu pozjadałaś przecinki ^3^
    No, no.. Naruto to chyba ciut za bystry, nie sądzisz? xD Ale nie przeczę, podobało mi się to ich randez vous..
    A Sakura.. LOL! Chciałabym widzieć ich minę, jak się obudzą. Haha! ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaję jestem frajerem xD Jak się już obudzę po nocnym składaniu modemu do kupy to się postaram powstawiać przecinki i ogarnąć to ogólnie bo teraz to ja ledwo dałam radę to przepisać z zeszytu xD

      Usuń
  2. Cudnie, że Naruto zmądrzał. Ogólnie lubię ten paring, w twoim opowiadaniu również ^^
    ItaSaku się rozkręca ;3 To, to wręcz uwielbiam *.* Oby więcej! Zastanawia mnie jednak, dlaczego Sakura płakała, co takiego sobie przypomniała? Mam nadzieję, że to wytłumaczysz :D

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiście, że ktoś to czyta, baka! :D
    ItaSaku mniam mniam mniam ;P wiedziałam, że będziesz na tyle bezczelna i nie dasz nic więcej ahhh już widzę ich miny kiedy się obudzą muahahaha xD!
    NaruHina - możesz czuć się zaszczycona bo w Twoim opo przypadli mi do gustu ;). Naru romantyczny się zrobił ;> nie ma co!
    SasUKE szykuje psikusa? hmmm pisz bo ciekawość mnie zżera co on tam kombinuje ;P.
    Czekam na next!
    P.S. Wyłącz weryfikację komentarzy plisss! To jest irytujące -.-

    OdpowiedzUsuń
  4. Nikt nie czyta twoich notek? No proszę cię, większej bzdury nie słyszałam ;] wszyscy czytają xD
    No, skoro poprawisz błędy to nie będę się ich czepiać, choć już do nich przywykłam nawet xD
    Notka niesamowita, NaruHina! no super tą ich randkę opisałaś xD dobrze, że Naruto podwyższyło się IQ xD ale mam nadzieje, że nie tak ewidentnie xD
    Co do ItaSaku, no to ładnie ich urządziłaś xD ciekawa jestem ich reakcji na siebie, gdy się przebudzą, a potem rozmowę Sakury z matką hahahah a mamy są straszne... xD
    Z niecierpliwością czekam na next ;D

    Mimo, że świeży, gorąco zapraszam ^^ www.naruhina-lovestory.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach, Shinu, Shinu... Po pierwsze, gomen, ze nie komentowałam wcześniej. Tak jakoś wyszło... Ruter mi się schrzanił w domu, ale to szczegół ^^
    ItaSaku *.* Lubię strasznie ten pairing, a to NaruHina świetnie Ci wyszło. Cóż... z notki na notkę coraz mniej blędóww, tylko pogratulować!
    A co do tego Hentai, to chętnie sobie poczekam, zrobię to dla ciebie, Shinu ;)
    A, i fajnie, że Naruciak zmądrzał :D

    Pozdrawiam i życze weny na next.

    PS. Zapraszam Cb do krainy jednopartówek SasuSaku, którą to tworzę wraz z przyjaciółką na http://date-with-fate.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Żeby nie nabijać samej sobie komentarzy odpowiem tu wszystkim:

    Sheeiren Imai - to dlaczego sakura płakała wyjdzie całkiem nie długo albo w tej, albo w następnej notce.

    Unnoticed - chan - Tak jestem zaszczycona że przypadło ci do gustu moje NaruHina. Co do SasUKE i jego psikusa to nie będzie on jakiś super orginalny ale na pewno wredny :D

    solunia - spokojnie Naruto wcale aż tak bardzo nie zmądrzał :p Bloga przeczytałam i bardzo mi się podoba dodałam do "Co czytam", od następnej notki będę już pewnie na bieżąco komentować.

    Isabel Witther - Co do błędów to zawsze dla mnie interpunkcja i ortografia nie istniała więc się cieszę bo jest dużo lepiej. (nawet mnie nauczycielka pochwaliła xD). Przeczytałam bloga i przy okazji zajrzałam na ten drugi o Sakurze. Oba bardzo mi się podobają i na pewno będę je czytać i komentować w miarę możliwości. Oba też dodaję do "Co czytam".


    OdpowiedzUsuń
  7. NaruHina! Kocham Cię za to, dziewczyno! *O* Ich randka była świetna. Naruto mądrzejszy i to jest gut :3 Ale ją skomplementował... Szkoda, że tacy faceci nie istnieją naprawdę... W każdym razie, ja się na takiego nie natknęłam xD
    ItaSaku - bosko! Spity Itaś? Nie wierzę! XD Już nie mogę się doczekać poranka i zemsty *w*
    Weny życzę i czekam na next! ;3

    OdpowiedzUsuń

Komentarz nic nie kosztuje a daje mi motywację dlatego zostaw po sobie ten ślad. [ Proszę o polecanie swoich blogów o dziale "Wasze blogi" a nie w komentarzach pod notkami. ]