poniedziałek, 31 grudnia 2012

Rozdział 8



Okey, po przekimaniu praktycznie całej niedzieli czuję się dużo lepiej, choć nie ukrywam, że wciąż kiepsko.
 

W każdym razie, dziękuję za tylu obserwatorów i wejść na bloga. Co do blogów, które zostały mi ostatnio polecone w komentarzach, to obiecuję, że przeczytam wszystkie, ale dopiero w środę.

Notka wciąż nie jest taka, jaka bym chciała, ale przynajmniej długość nie jest taka jak w ostatniej.
 

Rozdział z dedykiem dla Ushio, jak przeczytasz to pewnie zrozumiesz, czemu.
 

Aha, i antyfani pewnego paringu - nie bijcie mnie za ten rozdział, bo to wcale nie będzie tak jak się wydaje, musicie mi zaufać xD

A! I zapomniała bym o najważniejszym. Życzę Wam w nowym roku dużo szczęścia, jak najmniej fillerów w anime, dobrej mangi i Itasiowych snów każdej nocy.



No więc zaczynamy!


*******************************************************************





8. DRUŻYNA SPECJALNA




- Z przykrością stwierdzam, że wraz z radą doszliśmy do wniosku, że ranga chuunina nie byłaby dla was odpowiednia... - stwierdziła Tsunade.
 

Wszyscy poza Itachim stali zszokowani, nie dowierzając w to, co usłyszeli. Przecież Naruto i Sasuke walczyli świetnie, powinni zostać chuuninami.. No ale decyzja Hokage była niepodważalna.

- Ej, nie róbcie takich min, jeszcze nie skończyłam mówić - parsknęła śmiechem piąta.

- Uznaliśmy, że ranga chuunina nie byłaby dla was odpowiednia, gdyż wasze umiejętności są na wyższym poziomie, dlatego też chcielibyśmy wam zaproponować rangę jonnina. Z tym warunkiem że do ukończenia 20. roku życia nie posiadalibyście własnej drużyny genninów.
 

- Co wy na to? - zapytała sanninka.
 

- No pewnie, że się zgadzają!! - wykrzyknęła Sakura, starszy z Uchiha zmroził ją wzrokiem. Jakby nie patrzeć, to była ich decyzja i nie powinna się do tego mieszać. Po chwili ciszy głos zabrał Naruto:
 

- Tsunade, skoro nie będziemy posiadali własnej drużyny, to z kim będziemy współpracować na misjach? - zapytał.
 

- I to jest dobre pytanie - w razie waszej ewentualnej zgody, utworzymy dwie drużyny specjalne: jedna składająca się z 4 jonninów i 3 chunninów, a druga - z 3 jonninów i 5 chuuninów - odpowiedziała hokage.
 

- Hmm.. a jakie dokładnie byłyby jej składy? - wtrącił milczący do tej pory Sasuke.

Piąta wyjęła ze swojej kieszeni listę i zaczęła czytać.
 

- Drużyna 13 skład: Kapitan, Kakashi Hatake jego zastępca Itachi Uchiha oraz Naruto Uzumaki, Sasuke Uchiha oraz medyczny ninja Sakura Haruno plus zwiadowca Hinata Hyuuga. Do tego Kiba Inuzuka jako tropiciel. - schowała listę z powrotem do kieszeni aby po chwili wyjąć drugą i znów zacząć czytać. - Drużyna 14 skład: Kapitan, Maito Gai jego zastępca Shikamaru Nara oraz Neji Hyuuga zwiadowca i tropiciel Shino. Ino Yamanaka będzie w tym składzie medycznym ninja. W drużynie tej będą się również znajdować Rock Lee, Chouji Akimichi oraz Tenten.. Wszystko jasne? - zapytała.
 

- Tylko jedno pytanie - wtrącił Itachi.

- Byle szybko nie mam czasu, by stać tu cały dzień i z wami gawędzić - westchnęła Tsunade.

- Powiedziałaś, że w mojej drużynie będzie 4 jonninów, a ja będę zastępcą Kakashiego, jako że obecnie Naruto i Sasuke są jonninami to domyślam się, że ja również dostałem awans? - powiedział

- No tak, wiedziałam, że zapomnę o czymś powiedzieć. Twoje domysły są prawidłowe Itachi, omówiliśmy wszystko i wraz z radą doszliśmy do wniosku, że nie potrzebujesz egzaminu, w końcu twoje umiejętności są już na poziomie jonnina, jeśli nie lepszym.

- Skoro wszystko jest już jasne, to zostaje mi tylko dowiedzieć się, czy zgadzacie się na taki układ? - zapytała lekko zdołowana, gdyż wiedziała że w jej gabinecie czeka na nią spora sterta papierów do wypełnienia. Sasuke i Naruto spojrzeli na siebie nawzajem, po czym obaj zabrali głos:
 

- Zgadzamy się - powiedzieli z uśmiechem.

- A więc dobrze, w takim razie mam coś dla was - mówiąc to, piąta wyjęła z kieszeni płaszcza zwój, który rozwinęła mówiąc "Kuchiyose no jutsu", z szarego dymu wyłoniły się trzy kamizelki jonninów. Podała każdemu z nich po jednej i znów zabrała głos: - Gratuluję całej waszej trójce, od dziś oficjalnie jesteście jonninami Wioski Ukrytej w Liściach, a do czasu powrotu Kakashiego do zdrowia, to ty, Itachi, obejmujesz dowództwo nad drużyną 13. A teraz wybaczcie, ale muszę wrócić do swoich obowiązków - powiedziała i ruszyła w stronę wyjścia z areny.
 

Przez parę pierwszych sekund wszyscy stali w ciszy oswajając się z wszystkimi wydarzeniami, które miały dzisiaj miejsce. Gdy już poukładali sobie wszystko w głowach głos zabrał Naruto.
 

- Gratuluje bycia vice-kapitanem, Itachi, babunia Tsunade sprawiła ci świetny prezent na urodziny. Pozwolisz, że też ci coś dam? - zaśmiał się, a wszyscy inni, nie licząc Sasuke, wpatrywali się w Itachiego zdziwieni, nikt nie wiedział że ma dzisiaj urodziny.
 

Naruto użył jutsu przywołania z gęstego dymu wyłoniła sie średniej wielkości żaba z pakunkiem przywiązanym do pleców, Namikaze odwiązał go, po czym podziękował i odesłał żabę, podając pakunek Itachiemu, ten od razu zabrał się za jago odpakowywanie. Gdy w końcu otworzył szaro-złote pudełko jego oczom ukazała się piękna katana o czarnej rękojeści ze złotymi wykończeniami.
 

- Jest piękna, dziękuję Naruto - odpowiedział oglądając katanę.
 

- Nie ma sprawy, wszystkiego najlepszego! - odrzekł z uśmiechem na twarzy blondyn.
 

- Eee... Wszystkiego najlepszego, Itachi. Przepraszam, że nic ci nie kupiłam... No ale, nie wiedzieliśmy, że masz dzisiaj urodziny... - powiedziała Sakura lekko zakłopotana.
 

- Nie wiedzieliśmy, wybacz - przytaknęła cała reszta.

- Dajcie spokój, nic się nie stało, sam prosiłem Naruto i Sasuke, żeby nic wam nie mówili, nie lubię świętować swoich urodzin. - odpowiedział.

- W każdym razie, musimy ci chociaż zaśpiewać! - wykrzyknął Kiba, a wszyscy mu przytaknęli i tak po chwili "Happy Birthday" niosło się echem po arenie, Itachi czuł się lekko zażenowany, nie lubił świętować dnia swoich urodzin, a co dopiero robienia z ich powodu takiej maskarady. Mimo to uśmiechał się sztucznie, a gdy w końcu przestali śpiewać podziękował im, po czym wszyscy rozeszli się do domów.





Rezydencja klanu Uchiha. Późne popołudnie. Obaj bracia nie dawno wrócili. Starszy z nich jest właśnie w trakcie rozpakowywania kolejnego prezentu.
 

- Mam nadzieję, że ci się spodobają, powinny pasować do tej katany od Naruto. - powiedział Sasuke z usmiechem na twarzy, który ostatnimi czasy można było u niego dostrzec dość często. Itachi skończył rozdzierać ozdobny papier, a jego oczom ukazały się rękawice shinobi ze srebrno-złotymi wykończeniami.
 

- Dzięki, są świetne, ale wiesz, że nie musiałeś. - odpowiedział, przymierzając je. Młodszy Uchiha tylko westchnął i ruszył w kierunku schodów, gdy już na nie wchodził został zatrzymany przez głos brata.
 

- Hej, poczekaj! Chciałbym z tobą pogadać - zawołał.

- O czym? - spytał Sasuke wracając do salonu.
 

- Chodzi mi o Ino.. Coś miedzy wami jest? - spytał.
 

- Co? Niee, sam rozumiesz, facet ma pewne potrzeby, które musi zaspokoić.. - zaśmiał się.

- Chcesz ją tak po prostu wykorzystać? - zapytał zszokowany czarnooki.

- Bracie, nie zgrywaj świętego, zresztą jak =by nie patrzeć mam prawie 18 lat, a wciąż jestem prawiczkiem. Ja?! Przecież dawniej leciała na mnie połowa dziewczyn z Akademii, jakby tego było mało, rozmawiałem na imprezie z Kibą i dowiedziałem się, że nawet ten młotek już z kimś był - odpowiedział zirytowany.
 

- Ehh... rób, co chcesz. Ale wiedz, że tego nie pochwalam - powiedział poddenerwowany.

- Och, nie zgrywaj niewiniątka, przecież widzę, jak patrzysz na Sakurę, normalnie rozbierasz ją wzrokiem, jestem pewien, że zrobiłbyś swoje przy byle okazji - warknął młodszy z braci.

- Może i mi się podoba, ale w życiu bym jej nie wykorzystał, zresztą ostatnio wydaje mi się coraz bardziej irytująca! - warknął wstając z kanapy i udał się bez słowa na górę, do swojego pokoju.







 

W tym samym czasie pewien blondwłosy chłopak wylegiwał się w swoim domu na łóżku, myśląc nad czymś intensywnie, co wyraźnie zdradzało jego zmarszczone czoło. Po paru minutach wstał gwałtownie i wyszedł z domu. Dość długo przemierzał ulice Konoha-Gakure, której ciemności rozjaśniały tylko nieliczne lampy. Nie było specjalnie późno, ale uliczki wiały pustkami. Po paru minutach marszu dotarł pod rezydencje klanu Hyuuga. Przeczesał ręką włosy, po czym zapukał w wielkie dębowe drzwi, które po paru sekundach otworzył mu Neji.
 

- O, Naruto! Co cię do nas sprowadza? - zapytał zdziwiony obecnością blondyna.

- Muszę pilnie porozmawiać z Hinatą. Mogę wejść? - zapytał.
 

- Jasne, wchodź - odpowiedział Neji i wpuścił go do środka.
 

- Chodź za mną, Hinata jest w swoim pokoju - powiedział i ruszył schodami na górę, a blondyn za nim. Gdy dotarli pod drzwi pokoju białookiej, Neji zapukał i zawołał.
 

- Hinata, masz gościa! Może wejść? - zapytał.

- T-tak, Neji-nii-san! - usłyszeli.
 

- Dobra, to ja idę do siebie, a i radze ci się streszczać, bo wujek nie przepada za wieczornymi gośćmi - powiedział brązowowłosy, po czym odszedł. Uzumaki stał przed drzwiami przez dłuższy czas z wahaniem w oczach, po chwili zdecydował się jednak nacisnąć klamkę. Pech chciał, że Hinata akurat podeszła do drzwi od drugiej strony z zamiarem ich otworzenia, przez co została uderzona drzwiami które popchnął niebieskooki, zachwiała się i upadła na podłogę, Namikaze zareagował natychmiast i przepraszając, podniósł ją z podłogi, sadzając na łóżku, a sam przykucnął tuż przed nią.
 

- Hinata-chan, gome, jestem kompletnym idiotą. Nic ci nie jest? - zapytał z troską. Dopiero wtedy granatowowłosa zorientowała się, kto ją odwiedził. Twarz chłopaka znajdowała się kilka centymetrów od niej. A jego niebieskie oczy wpatrywały się w nią intensywnie.
 

- Na... Na.. Naruto-kun - wyszeptała, rumieniąc się, po czym zemdlała i upadła na łóżko. 

Spanikowany Uzumaki, sam nie wiedząc, co robi, ściągnął z siebie koszulkę i zaczął wachlować nieprzytomną Hinate, ta po minucie odzyskała przytomność, gdy zobaczyła blondyna bez koszuli, zarumieniła się po same cebulki włosów.
 

- Hinata-chan, nic ci nie jest? Naprawdę nie chciałem cię trafić tymi drzwiami.. Debil ze mnie... - zaczął się tłumaczyć.
 

-N.. Nic mi się nie stało, Naruto-kun - wyjąkała białooka, była czerwona jak burak i wpatrywała się w nagi tors Namikaze, ledwo utrzymując się w rzeczywistości , dziwiła się sama sobie, że jeszcze nie zemdlała.
 

- Bo widzisz, przyszedłem tu, bo chciałem pogadać z tobą o czymś ważnym... ale zrobiło się już późno, więc może...etto.. może byś ze mną poszła jutro na spacer, czy coś.. moglibyśmy pogadać... - wydukał poddenerwowany, w pokoju zapanowała niezręczna cisza, Hinata nie mogła uwierzyć w to, co widzi i słyszy, półnagi Naruto stał w jej pokoju i zapraszał ją na spacer. To musiał być sen. Uzumaki uznał jej milczenie za odmowę, dlatego zarzucił na siebie koszulkę i przemówił, kierując się w stronę drzwi.
 

- Jeśli nie masz czasu czy coś.. to ja rozumiem. Będę już wracał do domu. - powiedział, wtedy to granatowowłosa oprzytomniała i zabrała głos.
 

- N... Nie. Bardzo chętnie pójdę z tobą na spacer - powiedziała, rumieniąc się jeszcze bardziej.
 

-To świetnie! To ja wpadnę po ciebie jutro w południe. Stawiam ramen! Do jura, Hinata-chan!- zawołał uradowany Namikaze i wybiegł z pokoju, zostawiając w nim zszokowaną i niedowierzającą w to, co się stało dziewczynę. Zaraz po opuszczeniu rezydencji klanu Hyuuga, Naruto udał się z powrotem do domu, aby wziąć prysznic i ochłonąć. Niby wszystkie jego przypuszczenia się sprawdzają, ale postanowił, że przed jutrzejszym spotkaniem z Hinatą uda się do Sakury, aby potwierdzić swoją hipotezę. Gdy wyszedł z łazienki od razu rzucił się na łóżko, długo rozmyślał nad tym, gdzie zabierze jutro Hinatę, aż w końcu zasnął.




***********************************************************************

No więc, wciąż nie jestem zadowolona z efektów, ale nie jest chyba aż tak tragicznie. Od dzisiaj już każdy rozdział powinien się pojawiać zgodnie z grafikiem.
 

Jeszcze raz szczęśliwego nowego roku Wam życzę!

Plus Bonus.

 

9 komentarzy:

  1. Ha! Pierwszy komentarz ode mnie! xD
    No więc, notka super *U* NaruHina huhu *w* Oczywiście bardzo dziękuję za dedykację :3 Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :D
    Czuję, że z tymi drużynami zawsze będzie się coś działo :D
    Życzę weny i czekam na nexta ^.^

    OdpowiedzUsuń
  2. NaruHina... no w sumie przewidziałem to wcześniej xD
    Co do ich awansów też tak myślałem no oczywiste po za Itachi'm... Jeżeli Emos wykorzysta Ino to osobiście się zjawie w rezydencji klanu Uchiha i mu nakopie -,-.

    Czekam na Next i na randkę Naruto i Hinaty! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Oo!! Jak dobrze, że będzie Naruto - Hinata, bardzo ich lubię, niech ta Sakura przestanie tak irytować, bo Itaś się zniechęci.Załamka(płacze) Kakashi musi się kurować:(. Fajnie na tym zdjęciu Naruto z Saskiem się prezentują z tymi kamizelkami. Zawsze w anime chciałam zobaczyć jak Naruto by w niej wyglądał. Oby Hinata na randce nie mdlała co 5 minut, biedny Naruto się załamie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudownie :3 W każdym blogu, gdzie występuje NaruHina, ona się jąka, ale to jest tak słodkie, że nigdy mi się to nie znudzi, jeśli jest napisane w dobrym stylu jak tutaj :D

    Niech Sakura przestanie być tak irytująca, proszę...

    Sasuke, co za zimny drań - po prostu niewyżyty facet... To jest tak popularne?

    Rozdział fajny, co narzekasz? ;>
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  5. SasUKE shine!!!!! Wara od mojej Ino emosie -.-!!
    Sakura.. Schowaj się i nie wychodź xD żal mi Cię muahaha ^^.
    Będzie NaruHina? Ach.. No trudno. Przeżyję jakoś ;P.
    Fajny rozdział :3 pomysł z drużyną 13 i 14 interesujący ;>. Czekam na next ;). Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Co za chuj z Sasuke, no nie mogę! Niech w LEGO wdepnie *buahahaha*
    Mam nadzieję, że mu Ino i Sakura nakopią do dupy tak, że go Itaś nie pozna! Błagaaam! Zrób z niego ofiarę losu! Niech go ŻADNA nie chce! *forever alone* W jego przypadku preferuję Sasek x Ręka... ^3^
    Jak tak uwielbiam jego żałosność!
    *patrzy pieskowo*

    OdpowiedzUsuń
  7. Sakura,Sasuke.... ;____; może nie skomentuję ich zachowania xD Ale nie no fajnie jest. Lubie takie akcje.
    No i Hinata z Naruto...świetnie :D Czekam na kolejne notki ^.^

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzisiaj znalazłem twojego bloga i przeczytałem w niecałą godzinę. Gratuluje świetnej roboty, liczę na więcej! :D Niestety wygląda na NaruHina, jakoś to przetrawię. Bardzo fajnie piszesz, bardzo fajnie się to czyta. Tak trzymaj :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział trochę krótki ale miło się go czyta. Życzę weny

    OdpowiedzUsuń

Komentarz nic nie kosztuje a daje mi motywację dlatego zostaw po sobie ten ślad. [ Proszę o polecanie swoich blogów o dziale "Wasze blogi" a nie w komentarzach pod notkami. ]