środa, 5 grudnia 2012

Rozdział 2


PIERWSZE WRAŻENIE

- Sa... Sasuke-kun.. - wyszeptała a obraz przed jej oczyma powoli zaczął tracić ostrość.
Dziewczyna zachwiała się niebezpiecznie , lecz nim ktokolwiek zdążył choćby drgnąć była już podtrzymywana przez starszego Uchihe. Spojrzała na niego z przerażeniem w swoich zielonych oczach i znieruchomiała. Itachi kompletnie nic nie robiąc sobie z jej zachowania podprowadził ją do krzesła znajdującego się w gabinecie Tsunade. 

- Wszystko w porządku? - zapytał z troską w głosie trzymając ją za rękę.
- Pu..Puść mnie..- wyjąkała przerażona.
- Ahh przepraszam - zreflektował się czarnooki 
- Rozumiem nie często jest się ratowanym przed upadkiem przez zabójcę i kryminalistę - zaśmiał się by po chwili dalej kontynuować swoją "przemowę".
- Doskonale rozumiem twoje zdziwienie obecnością moją jak i Sasuke - mówiąc to wskazał na swojego młodszego brata który niezauważalnie przesunął się bliżej Sakury.
- Sakura - wtrącił się młodszy z Uchiha nieudolnie maskując drżenie w swoim głosie.
- Zaraz ci z Naruto wszystko wyjaśnimy.. - zerknął błagalnym wzrokiem na blondyna. Dziewczyna wciąż siedziała nieruchomo wodząc wzrokiem od Itachiego do Sasuke.
- Na mnie nie licz Sasuke - zaśmiał się Uzumaki.
- Niby dlaczego młotku? - zapytał oburzony Uchiha.
- Sam sobie tego piwa nawarzyłeś to teraz musisz je wypić - mruknął niebieskooki.
- No Sasuke on ma rację - wtrącił Itachi.
 - Nie zostawia się takiej ładnej dziewczyny na ponad cztery lata a potem wraca jak gdyby nigdy nic. - mrugnął w kierunku Sakury która jakby nagle oprzytomniała wstała z krzesła i stanęła twarzą w twarz z młodszym Uchihą by po chwili wymierzyć mu siarczystego policzka. 
Chłopak kompletnie się tego nie spodziewał , Sakura jaką znał jak nic rzuciła by mu się na szyje i zaczęła płakać. Nim zdążył w jakikolwiek sposób zareagować na ten przejaw agresji z jej strony różowo-włosa kunoichi wyminęła go i wyszła z pomieszczenia jedyne co było mu dane od niej usłyszeć to "To za to jak pokiereszowałeś Naruto gdy próbował ci pomóc" zaraz po tych słowach drzwi zatrzasnęły się z głośnym hukiem. A Sasuke stał na środku gabinetu z całym czerwonym policzkiem i zszokowaną miną.
- haha już ją lubię - zaśmiał się Itachi.
- Zamknij się! - warknął młodszy z Uchiha budząc się z letargu. Brat tylko uśmiechnął się drwiąco na jego słowa.
- To ja lepiej za nią pójdę i wszystko jej wytłumaczę nim naśle na was całe AMBU. - mruknął Naruto i wybiegł z gabinetu w celu dogonienia Sakury.
- No cóż.. - zabrała głos Tsunade - Nie powiem żebym się tego po niej spodziewała , ostro jej podpadłeś Sasuke.
- Wiem.. - mruknął zdołowany czarnooki.
- Głowa do góry brachu! Nie będzie się przecież gniewać w nieskończoność! - próbował go pocieszyć Itachi.
 - Myślę że powinieneś dać jej trochę czasu , Naruto wszystko jej wytłumaczy , poukłada to sobie wszystko w głowie a wtedy ją ładnie przeprosisz. - zaśmiał się na zakończenie.
- Że niby ja mam ją przeprosić? Niby za co? - zakpił Sasuke 
- Lepiej już chodźmy , trzeba ogarnąć nasz stary dom. - warknął i wyciągnął brata za rękę z gabinetu.
- Tylko na razie nie rzucajcie się nikomu w oczy! - zawołała za nimi Tsunade.

Dwójka sanninów została sama w gabinecie.
- Haha są niemożliwi nie uważasz? - zapytał rozbawiony Jiraya.
- W życiu bym nie pomyślała że Itachi Uchiha to taki pogodny facet. - powiedziała.
- Jak ich lepiej poznasz zauważysz że z ich dwójki to Sasuke stara się robić za starszego brata - zaśmiał się Jiraya.
- Naprawdę? No trudno skoro zostają będę miała dużo czasu by ich lepiej poznać. - odpowiedziała.
- To ja już będę leciał Tsunade - westchnął sannin.
- Możesz po drodze poprosić do mnie Shizune? W końcu musimy zwołać wszystkich i ogłosić co się wydarzyło. - zapytała.
- Jasne , Yo Tsunade! - zawołał , wychodząc nie omieszkał jeszcze raz spojrzeć na piersi sanninki , na swoje   szczęście zdążył zniknąć za drzwiami zanim ta rzuciła w niego jedną z ciężkich figurek które stały na jej biurku. 

 W tym samym czasie Naruto dogonił swoją przyjaciółkę. I wyjaśnił jej jak to się wszystko stało.
- Sakura-chan , rozumiem że cię zranił.. ale może nie trzeba było od razu go bić..? - zapytał Uzumaki naprężając wszystkie mięśnie aby w razie czego zdołać uniknąć ciosu kunoichi. Lecz nic takiego się nie stało.
- Należało mu się - powiedziała z uśmiechem na twarzy Sakura.
- No ale co teraz..? - zapytał niepewnie blondyn.
- Jak to co? Dostał już nauczkę więc wszystko może wrócić do normy. - odpowiedziała różowo-włosa.
- Czyli znów wszyscy możemy być przyjaciółmi? - zaśmiał się Uzumaki.
- Tak. wszyscy znów możemy być przyjaciółmi. - podkreśliła ostatnie słowo.
- Sa.. Sakura-chan..Mogę cię o coś spytać? - zaczął niebieskooki.
- Pytaj o co chcesz - odpowiedziała hardo.
- Już go nie kochasz? - choć nie padło imię Sasuke , wiedziała że to o niego mu chodzi.
- Nie. Już nie. Tyle że to nie znaczy że no wiesz.. - nie dokończyła.
- Że pokochasz mnie? - uśmiechnął się 
- spokojnie Sakura-chan przez te 4 lata zrozumiałem że cię kocham , ale bardziej jak siostrę niż jak kobietę. - zaśmiał się.
- Naruto..
- Tak? - zapytał
- Naprawdę dorosłeś - mówiąc to uśmiechnęła się szeroko a blondyn odwzajemnił jej uśmiech by po chwili razem ruszyć na główny plac Konohagakure gdzie już od kilku minut Hokage tłumaczyła wszystkim okoliczności powrotu braci Uchiha. Gdy dotarli na miejsce Tsunade kończyła już opowiadać całą historie , dlatego skierowali się w stronę dostrzeżonej przez nich grupy przyjaciół.
- Hej wszystkim! - zawołał Uzumaki.
-NARUTO! - krzyknęli wszyscy na raz.
- Jak fajnie że wróciłeś! - krzyczał Lee.
- Na..Naruto-kun - szepnęła Hinata lecz przerwała jej Ino
- Ale się zmieniłeś! - krzyknęła blondynka
- i jak wyładniałeś! - zachwycała się TenTen. 
Przekrzykiwali się tak jeszcze chwilę jeden przez drugiego.By w końcu po paru minutach oddać głos blondynowi.
- Fajnie znów was widzieć! Też się strasznie zmieniliście. - powiedział.
- To strasznie kłopotliwe ale może powiedział byś nam coś więcej na temat tego jak udało ci się zaciągnąć Sasuke do Konohy? - zapytał Shikamaru.
- No właśnie i skąd wytrzasnąłeś tego Itachiego? Przecież on był w akatsuki... Jak można było wpuścić kogoś takiego do wioski.. - wtrącił Kiba.
Uzumaki już miał zabrać głos w obronie starszego z braci Uchiha gdy niespodziewanie do rozmowy wtrąciła się Sakura.
- Dajcie spokój , Itachi nie jest taki zły. Co prawda nie znam go ale z tego co miałam okazję zauważyć to naprawdę miły i zabawny facet. - powiedziała a wszyscy poza Naruto spojrzeli na nią jak by spadła z księżyca , jedynie Uzumaki był zdziwiony że zdążyła polubić Itachiego podczas tego krótkiego wydarzenia w gabinecie Hokage na tyle aby bronić go przed innymi. Mimo tego co powiedziała Sakura zabrał głos.
- Itachi to naprawdę świetny facet zresztą sami się przekonacie na imprezie. - zaśmiał się.
- Jakiej imprezie? - zapytał Neji.
- Tylko żeby był dobry bufet - wtrącił się Chouji.
- Itachi wymyślił że zorganizuję imprezę niby dla Sasuke , aby mógł się znów zaaklimatyzować w naszej grupie.. ale myślę że chce was po prostu poznać - zaśmiał się Uzumaki 
- Gdy podróżowaliśmy razem dużo mu o was opowiadałem a on stwierdził że chciał by was wszystkich poznać.
- No w to , to już nie uwierzę , Itachi Uchiha były członek akatuski , ten który wymordował swój klan imprezowiczem? - zadrwiła Ino.
- Ino nie powinnaś oceniać po przeszłości - wtrąciła cicho Hinata.
- Dokładnie Hinata dobrze mówi - zabrał głos Shino.
- Ehh dajcie już Itachiemu spokój , lepiej mi powiedzcie co się działo w wiosce gdy mnie nie było - powiedział niebieskooki. 
Wszyscy po kolei zaczęli opowiadać mu o ty jak spędzali czas gdy on był w podróży , potem to on opowiedział im całą historie ze swojej wyprawy i ujawnił więcej szczegółów na temat powrotu braci Uchiha. 
Rozmawiali tak bardzo długo gdy naglę młody nara podniósł lekko głos dając do zrozumienia że zwraca się do wszystkich.

- To strasznie kłopotliwe , ale widać nikt poza mną nie zwraca na to uwagi..- zaczął Shikamaru - 
ale wszyscy już się rozeszli i robi się już ciemno.. chyba wypadało by wrócić do swoich domów. - mruknął.
- Racja , rodzice mnie zabiją jak zaraz nie wrócę do domu - powiedziała Ino.
- Okey to jeszcze tylko jedno pytanie - odezwał się Uzumaki , a wszyscy skierowali na niego swoje spojrzenie. 
- Wiecie gdzie znajduje się ta największa rezydencja klanu Uchiha? - kiwnęli głowami na znak że znają jej lokalizację.
- No więc jutro o 18 w tej rezydencji będzie ta impreza.. Macie przyjść wszyscy! - zmroził ich wzrokiem.
- Jakie to kłopotliwe.. - westchnął Shikamaru
- O boże w co ja się ubiorę?! - lamentowała Ino na zmianę z TenTen.
- Dziewczyny o strój będziecie się martwić jutro - wtrącił Kiba.
- Dokładnie najlepiej to już idźcie do domu przejrzeć szafy - powiedział młody Nara niby to z troską , chociaż i tak każdy wiedział że chcę on po prostu już iść do domu.
- To zobaczenia jutro u Sasuke i Itachiego! - zawołał na odchodne Naruto i pobiegł w stronę swojego domu  z uśmiechem na ustach i świadomością że jego przyjaciele wcale tak bardzo się nie zmienili przez te cztery lata.


*********************************************************************

Ten rozdział wyszedł mi chyba choć odrobinę dłuższy niż poprzedni.. wiem że na razie nic się nie dzieję a sama notka nie zachwyca ale musicie uzbroić się w cierpliwość :) Gomene za wszelkie błędy nie miałam za dużo czasu aby je posprawdzać. 

Proszę was bardzo o komentarze bo chciała bym widzieć co robię dobrze a co źle. Wszelkie sugestie co do pisania mile widziane.

Shinuchan.








8 komentarzy:

  1. Mi notka bardzo się podobała mimo braku jakiejś mocniejszej akcji. Fajnie jak Sakura trzasnęła Sasuke. No i Itachi spoko koleś się okazał.
    Błędów nie zauważyłem. Bardzo fajny wygląd bloga;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nad wyglądem bloga wciąż pracuje , ale dziękuje. Co do akcji to wiem że na razie nie jest za bardzo ekscytująco ale jeszcze tylko 1 max 2 notki i zaczną się egzaminy potem misje i będzie ciekawiej. Dziękuję bardzo za komentarze.

      Usuń
  2. Wyczuwam w powietrzu ItaSaku ^^ ahhh.. Fajny pomysł na ff. Jestem ciekawa jak to dalej pociągniesz ;>.
    Jednego Uchihy się spodziewałam, ale dwóch? ;>
    Czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ej, ja chciałem napisać, że wyczuwam ItaSaku :D
    Już sobie wyobrażam przyszłość, ta moja wyobraźnia.

    OdpowiedzUsuń
  4. No i przeczytałam ;D Tak jak myślałam, bardzo fajny blog ;D Ta ciemna szata graficzne na blogo jest cudna, stworzona wręcz do czytania wieczorami :) Jednak słabo u Ciebie z interpunkcją (bez urazy) świetnie składasz zdania, ale ten brak przecinków trochę zakłóca czytanie ^^" więc sugerowałabym to poprawić jak i spacje przed przecinkami, przed kropkami nie robisz to i przed przecinkami nie powinno być z tym problemu :) Ale wiadomo, nie każdemu to przeszkadza, mi prawdę mówiąc też to wisi, ale to dla ulepszenia notek :)

    Dobra to teraz moja ulubiona część komentarza, fabuła :D Już tymi przybyszami w pierwszym rozdziale zbudziłaś moje zaciekawienie, noo czyli sprowadziłaś do wioski dwóch emo-braci XD Jak dla mnie spoko, darujemy sobie tą wielką wojne xD Oczywiście przywitanie Naruto i kurczę, od razu biba xD I wszyscy chętni, nie spodziewałam się, że Sasukema tyl... ma innych przyjaciół poza Naruto, byy oblewali jego powrót x) No jeszcze nie rozgłyzłam paringu jaki chcesz nam zaserwować, na razie zastanawiam się czy to nie będzie ItaSaku? ;> ;> ;>

    Tyle z moich przemyśleń, życzę ogromnej porcji weny :D I czekam z niecierpliwością na nowy rozdział :):* - Soli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem że kompletnie nie robię przecinków ale mam tak całe życie każda rozprawka czy inne prace literackie mam dopisek że interpunkcja u mnie nie istnieje.. Postaram się coś z tym zrobić ale trudno zmienić błąd który się robi całe życie :P
      Chyba po prostu poproszę kogoś by mi przed publikacją te przecinki powstawiał. Co do Sasuke to u mnie jeszcze nie nabroił tyle co w anime gdy go nie było więc uznałam że mogą mu wybaczyć samo opuszczenie Konohy bo w końcu wrócił :P Co do paringu to powiem tylko tyle : Domyślni z was ludzie :D

      Usuń
  5. Tak bez niczego wbiła sb do gabinetu Tsunade? O.o
    Serio Itachi z troską zapytał się nieznajomej dziewczyny, czy wszystko w porządku? -.-
    Do tego, czemu oni wszyscy są tacy radośni i kochają się nawzajem?
    "Chłopak kompletnie się tego nie spodziewał , Sakura jaką znał jak nic rzuciła by mu się na szyje i zaczęła płakać. Nim zdążył w jakikolwiek sposób zareagować na ten przejaw agresji z jej strony różowo-włosa kunoichi wyminęła go ... - najpierw go uderzyła, potem się na niego rzuciła. Z tekstu wynikło, że przytulenie się potraktował, jako objaw agresji... Był tak zdezorientowany, że nic nie zrobił, a ona uciekła. Dobrze rozumiem?

    "Hokage tłumaczył" - Hokage jest kobietą!!!

    Przecinki będą ci się śnić po nocach, zobaczysz!
    Zero opisów, zero... - a one są przydatne, serio. Jak dla mnie, to tak trochę za szybko wszyscy ogarnęli ich przybycie. Ta wszechogarniająca radość i wgl...

    No, ale ItaSaku mi się tu kroi :3 Uwielbiam ten paring, więc masz za niego u mnie wielkiego plusa ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie zjadłam a przy "tłumaczył(a)" nie zauważyłam tego , zaraz poprawię dzięki.

      Co do przecinków jak już pisałam wcześniej postaram się.

      Hmm jeżeli chodzi o Itachiego i pytania obcej osoby czy wszystko w porządku to fakt była obca ale gdy podróżował z Naruto bardzo wiele o niej słyszał co będzie wspomniane w 3 rozdziale. Chociaż nie ukrywam że mogłam to chyba jednak rozegrać inaczej.

      Jeżeli chodzi o opisy to na razie skupiłam się na dialogach bo mam taki problem że jak już zacznę wprowadzać opis to potrafię go walnąć na pół strony xD Ale obiecuję że w 3 rozdziale na pewno będą.

      Teraz co do tego zdania: "Chłopak kompletnie się tego nie spodziewał , Sakura jaką znał jak nic rzuciła by mu się na szyje i zaczęła płakać. Nim zdążył w jakikolwiek sposób zareagować na ten przejaw agresji z jej strony różowo-włosa kunoichi wyminęła go ... " Faktycznie dziwnie to brzmi jak się nie siedzi w mojej głowie :P

      Co do radości .. Może nie jest to dobre i obniża realizm (jeżeli można powiedzieć że coś w Naruto jest realne ale chyba rozumiesz o co mi chodzi xD ) ale jest wystarczająco dużo smutku w świecie realnym po co od razu zaczynać smutnymi wiadomościami :P
      Nie mówię że będzie tu non stop sielanka ale chciałam nie zaczynać tego opowiadania smętnie. :)

      Dziękuje ci bardzo za te uwagi bo dzięki tobie wiem co robię źle i co mogę poprawić dodatkowo te wszystkie uwagi utwierdzają mnie w tym że ktoś to dokładnie czyta więc mimo wszystko warto.

      Ale się rozpisałam xD No to chyba tyle z mojej skromnej strony.

      Pozdrawiam.

      Usuń

Komentarz nic nie kosztuje a daje mi motywację dlatego zostaw po sobie ten ślad. [ Proszę o polecanie swoich blogów o dziale "Wasze blogi" a nie w komentarzach pod notkami. ]