sobota, 29 grudnia 2012

Rozdział 7

No więc napisałam.. Starałam się aby wyszedł dość długi, no ale wyszło jak wyszło, po prostu wciąż nie za dobrze się czuję i non stop boli mnie głowa a to nie ułatwia pisania.
Aha i Dziękuje bardzo za 3000wyświetleń bloga. Jesteście kochani.
Nie przeciągając zapraszam do czytania.

********************************************************************

7. DWÓJKA GENNINÓW KONTRA KOPIUJĄCY NINJA



SAKURA


- A więc za chwilę zobaczymy pojedynek Naruto Namikaze wraz z Sasuke Uchiha kontra Kakashi Hatake!

Po tych słowach na środku areny pojawił się Kakashi sensei, chwile potem podszedł do niego Sasuke, Naruto natomiast gdzieś zniknął by pojawić się po około minucie tuż obok Sasuke. Obaj stanęli na przeciwko mistrza, gdy usłyszałam komentarz Itachiego który prawdopodobnie mówił sam do siebie ale byłam na tyle blisko by go zrozumieć.

- Biedny Kakashi, przydało by mu się jakieś wsparcie inaczej nie ma szans... - mruczał pod nosem.

 Jego stwierdzenie bardzo mnie zaintrygowało dlatego spojrzałam na niego i zapytałam:

- Dlaczego Kakashi sensei miał by sobie z nimi nie poradzić? Przecież jest najlepszym ninja w naszej wiosce.. Wiem że Sasuke i Naruto polepszyli swoje umiejętności ale nie sądzę żeby dali mu radę...

- Sakura gdyby Kakashi walczył tylko z Sasuke, zgodził bym się z tobą. Ale nie jeśli walczy z Naruto, wiem że wciąż postrzegasz go jako głupiutkiego, lekko myślnego ninje, ale on już taki nie jest. Stał się bardzo silny, jest nawet silniejszy niż Jiraya. Zresztą za chwilę się przekonasz. - powiedział i skierował swój wzrok na arenę.

Naruto, silniejszy niż mistrz Jiraya? Nie możliwe. Itachi chyba przesadza, albo po prostu sobie ze mnie żartuje. Tak to pewnie był żart pomyślałam, a Shikamaru oznajmił początek walki.

Kakashi odsłonił swojego sharingana a Sasuke aktywował własny, natomiast Naruto użył kage bunshin no jutsu i stworzył dwa klony, spodziewałam się ich dużo więcej, lecz nie miałam czasu się nad tym zastanawiać gdyż Sasuke stworzył chidori i ruszył na Kakashiego, ten w ostatniej chwili uskoczył i odbił się od pleców Uchihy wysoko w górę, ten zakrecił gwałtownie i ruszył w stronę Naruto, już myślałam że chce go zaatakować gdy kopie Uzumakiego złapały się za ręcę i wyrzuciły skaczącego na nich Sasuke prosto w stronę Kakashiego, ten z braku możliwości uniku stworzył w powietrzu klona który odepchnął go w kierunku ziemi, nim jeszcze wylądował na glebie w jego kierunku poleciało mnóstwo kunai i shurikenów rzuconych przez Naruto i jego klony.
 Już myślałam że go trafią gdy naglę zniknęły. Zupełnie wyparowały... Jak to możliwe? Pytałam samą siebie, i wtedy to zobaczyłam oko mistrza Kakashiego wyglądało zupełnie inaczej niż zwykle, czarne łezki zastąpił nowy nie znany mi wzór.

- Co to? - zapytałam Itachiego. W końcu był Uchiha, powinien wiedzieć coś na ten temat.

 - Mangekyō Sharingan, w życiu bym nie pomyślał że ktoś z poza klanu Uchiha może go zdobyć.. Ale i tak uważam że Kakashi nie ma szans wygrać. - odpowiedział pewnym głosem.


Nie mogłam w to uwierzyć, Kakashi sensei posiadał słynnego mangekyō sharingana, a Itachi wciąż uważał że nie ma szans by wygrać z Sasuke i Naruto. Widać musiał wiedzieć coś więcej niż ja.
 Wróciłam do podziwiania walki. Tym razem to Naruto ruszył na Kakashiego który unikał wszystkich jego ataków odbijając jednocześnie kunaie rzucane przez Sasuke, nagle Naruto wykonał znak odwołania cienistego klona lecz żadna z jego dwóch kopi nie znikła z pola walki, za to przy jego oczach pojawiła się pomarańczowa obwódka, odskoczył z niebywałą prędkością od Kakashiego który zaczął tworzyć pieczęcie tak szybko że nie byłam w stanie dostrzec znaków które wykonuje, w tym samym momencie usłyszałam głos Sasuke: "Katon: Gōkakyū no Jutsu", wielka kula ognia zmierzała w stronę Kakashiego który właśnie skończył składać pieczęcie i wykrzyknął : "Suiton: Suiryūdan no Jutsu" z jeziora które było obok niego wyłoniły się dwa potężne wodne smoki, jeden ruszył w stronę ognistej kuli drugi zaś prosto na Sasuke, ten widząc co się dzieję szybko złożył pieczęć krzycząc: "Niech smok walczy ze smokiem! Katon: Gōryūka no Jutsu" Wykonane przez nich jutsu w obu przypadkach się zniwelowały, pozostawiając po sobie jedynie parę wodną.
 W tym momencie do akcji wkroczył Naruto sama nie wiem kiedy znalazł się tuż za Kakashim i trafił go rasenganem. Odleciał on parę metrów po czym podniósł się z ziemi.
 Chyba dotarło do niego że nie da sobie z nimi rady w pojedynku dwóch na jednego. Przykucnął na chwilę a gdy Naruto z kolejnym rasenganem w ręku znalazł się przy nim zrobił szybki unik i skierował swój sharingan prosto na Sasuke ten zaczął znikać wciągany jakby do spiralnej czarnej dziury. Po chwili całkiem zniknął, byłam przerażona, spojrzałam na Itachiego który po którym w żaden sposób nie było widać troski o los brata. Usiłowałam sobie wmówić że skoro Itachi się nie martwi to ja też nie muszę i Sasuke do nas wróci. Skupiłam się na dalszej części pojedynku, spodziewałam się że Naruto będzie wściekły po tym co stało się z Sasuke ale znów się pomyliłam co do jego zachowania. Stał spokojnie a z pod ziemi wyszedł jeden z jego klonów którego również odwołał a przy jego oczach znów pojawiły się pomarańczowe obwódki, pomyślałam że skoro Itachi odpowiedział mi dzisiaj już na tyle pytań to będzie również wiedział czym są te obwódki. Dlatego korzystając z małej przerwy w walce zwróciłam się do Itachiego:

- Wiesz może o co chodzi z tymi oczami Naruto?

- Masz zaszczyt widzieć perfekcyjne Sennin Mōdo, nawet mistrz Jiraya nie potrafi go używać go tak jak Naruto.

- Sennin Mōdo?! Czytałam o nim w książce... Podobno tylko kilka osób na całym świecie potrafi go używać! - nie mogłam uwierzyć że Namikaze to opanował, teraz już rozumiałam czemu Itachi był pewny zwycięstwa Naruto, jeśli ten tryb jest choć w połowie tak potężny jak czytałam to sensei nie ma szans...





ITACHI

Do tej pory sądziłem że Sakura jest miła, urocza i mądra ale te jej niekończące się pytania zaczynają mnie irytować. Czy ona ma choć trochę cierpliwości? Gdyby poczekała pięć minut dłużej przed zadaniem pytania nie musiała by tego robić bo po tym czasie odpowiedź nasuwała się sama.
 A pomyśleć że na imprezie tak dobrze się nam rozmawiało.No trudno będę miał dużo czasu by się nad tym zastanowić w domu teraz muszę się skupić na walce bo przegapię najciekawszy moment.
 Aktywowałem sharingana i spojrzałem na pole walki Kakashi był już bardzo wyczerpany dlatego wiedziałem że już niedługo Naruto wygra.
 Uzumaki stworzył dwadzieścia klonów które ruszył w stronę Kakashiego z wielkimi rasenganami, nie miał szans na unik gdyż pole rażenia technik było zbyt duże, był zmuszony do wciągnięcia ich mangekyō, udało mu się lecz padł na kolana wycieńczony wtedy też w jego kierunku ruszył Namikaze z rasenshurikenem w ręku. Jedyną nadzieją Kakashiego była ucieczka do wymiaru wytworzonego przez jego sharingana. Tak też zrobił, gdy technika Naruto przestała działać z czarnej spirali która pojawiła się w powietrzu wypadł Sasuke i nie przytomny jonnin. Shikamaru zabrał głos:

- Zwycięzcami walki są Naruto Namikaze i Sasuke Uchiha!- oznajmił.

Milczący do tej pory tłum, zaczął zszokowany bić brawo, a oddział medyków zabrał nieprzytomnego jonnina. Wtedy też odezwała się Hokage:

- Dziękuję za te bardzo ciekawą walkę. Myślę że to nam wystarczy aby przeanalizować wasze umiejętności. - stwierdziła.

-Hokage-sama, mam prośbę. - zawołał Naruto.

- Tak, słucham cię, o co chodzi? - zapytała.

- Czy mógłbym używać i nazwiska ojca i matki? - zapytał z nadzieją.

- Hmm czemu nie, A więc Naruto Namikaze Uzumaki i Sasuke Uchiha, udam się teraz na naradę po której poinformuję was czy zasłużyliście na range chuunina. - powiedziała po czym wzięła głębszy oddech i wykrzyczała:

- OGŁASZAM TEGOROCZNE EGZAMINY ZA ZAMKNIĘTE, NIESTETY W TYM ROKU NIKT NIE OTRZYMA RANGI CHUUNINA Z WYJĄTKIEM TEJ DWÓJKI - tu wskazała na Naruto i Sasuke - DECYZJA CO DO ICH EWENTUALNEGO AWANSU ZAPADNIE W CIĄGU NAJBLIŻSZEJ GODZINY. MOŻECIE WRACAĆ DO DOMÓW! - oznajmiła.

Wszyscy zaczęli powoli opuszczać arenę zostałem tylko ja i reszta przyjaciół Naruto i Sasuke. Przeskoczyliśmy przez płot i ruszyliśmy w ich kierunku obaj siedzieli na ziemi i chyba o czymś rozmawiali.
Gdy podeszliśmy Sakura rzuciła się na Naruto krzycząc jakim to świetnym stał się shinobi.
 Boże jak można aż tak nie wierzyć w możliwości Naruto.  Zaczynała mnie lekko irytować, na jej szczęście nim zdążyłem zwrócić jej uwagę, zauważyłem inną ciekawą sytuację mianowicie Ino rzuciła się na szyje Sasuke szlochając jak to bardzo się o niego martwiła gdy znikł, oraz zasypała go gradem pytań gdzie przeniosło go jutsu Kakashiego, o dziwo mój brat w żaden sposób nie okazywał aby to co robi Ino w jakikolwiek sposób mu przeszkadzało, postanowiłem że będę musiał z nim pogadać na ten temat gdy wrócimy do domu.
 Jako że została nam cała godzina zaczęliśmy rozmawiać o wszystkich stoczonych pojedynkach, i nawet nie zauważyliśmy kiedy minęła, a przed nami stanęła Tsunade wraz z radą jonninów i zaczęła mówić:

- Z przykrością stwierdzam że wraz z radą doszliśmy do wniosku że ranga chuunina nie była by dla was odpowiednia...


*****************************************************************

Tak wiem miał być długi a jest króciutki, ale naprawdę na nic lepszego mnie nie stać w tym tygodniu. Notka jest słaba i nawet ja to wiem no ale obiecałam więc jest. Mam w planach przespać całą niedzielę i się trochę ogarnąć więc w poniedziałek powinnam być już w formie i napisać normalną w miarę porządną notkę.
Następna będzie pisana jako zwykły narrator. Jeszcze raz Gome za jakość, długość i błędy ale naprawdę cały ten tydzień jestem wrakiem. Obiecuje że w poniedziałek się poprawię i spróbuje wam jakoś zrekompensować ten kiepski tydzień.

Tak ogólnie myśle żeby to skleić z rozdziałem 6 i całość zrobić jako Rozdział 6 co wy na to może tak być?

Plus taki bonus mały:

















10 komentarzy:

  1. - Z przykrością stwierdzam że wraz z radą doszliśmy do wniosku że ranga chuunina nie była by dla was odpowiednia...

    Ja też tak stwierdzam i od razu mianuję was jouninami XD Dzięki super akcji odpuszczam ci długość notki. Weny i zdrowie życzę...
    Muszę wymyślić lepsze życzenia :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Będą jouninami, ja to czuję! ^^
    SasuIno, czyżby? Tylko dzięki Unnoticed polubiłam Ino, ale jakoś tutaj mi nie prądzi xd Bardzo dobra decyzja ze strony Naruto, o używaniu dwóch nazwisk - takie dojrzałe ^^

    Ty się lepiej wykuruj i dopiero do nas wróć ;) Zdrowie jest najważniejsze :D

    Czekamy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Noooo bombastycznie! Nie sadziłem że Kakashi posunie się do tego przy przenieść Saska :O.Good job!

    OdpowiedzUsuń
  4. uuu Sakura irytująca? Heheh xD Biedny Itaś ^3^
    Ranga Chuunina nie byłaby dla was odpowiednia.. A chuj! zostaniecie Jouninami!
    Ne, ne, ne!? Prawda, że się nie mylę? ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. W końcu udało mi się przeczytać całe opowiadanie *.* Jestem wielkim leniem więc troche mi to zajęło xd ale się wyrobiłam i teraz czas na moją opinię.
    Pomysł na historię jest świetny. Muzyka zawsze mnie irytowała przy czytaniu opowiadania ale jednak twoja playlista dodawała chęci i nastroju ^^ Co do tej notki to była w porządku :D Kakashi do innego wymiaru przeniósł Sasuke? No tego się nie spodziewałam. Itachi miał racje mnie też ogólnie Sakura zawsze irytowała więc łączę się z nim w bólu ^ ^
    Dodaję twój blog do obserwujących, a jeśli masz ochotę to zapraszam do mnie: http://deidara-opowiadanie-autorka.blogspot.com/ (wybacz za lekki spam ^^ )

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam wszystko, twoja historia mnie zaciekawiła. Dołączasz do moich linków ;) Twoja muzyka na blogu mnie zauroczyła, słucham jej przez dobre kilka godzin xD Uwielbiam muzykę klasyczną, a taką z Naruto to już w ogóle ;3 No to pozdrawiam serdecznie, oczekuję nowego rozdziału i zapraszam do mnie :P
    [walczacy-marzyciele.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  7. Znalazłam Twojego bloga i bardzo się z tego cieszę. W krótkiej chwili przeczytałam wszystkie rozdziały i tak o to jestem, i będę już na bieżąco.
    Zgadzam się z Itachim, Sakura jest irytująca z tymi pytaniami, ale mam nadzieję, że to jej jakoś tak przeminie i się złączą, narób im trochę problemów życiowych, nie za poważnych. Kocham Naruciaka to taki mini Minato - i obaj są jak cholera (sorry) przystojni, szkoda, że takich facetów w rzeczywistości nie ma - bez obrazy dla płci przeciwnej. Się rozpisałam, no ale cóż muszę wyrazić swoje zadowolenie i podziw. No i pewnie, że nie zasługują na bycie chuuninem!! Naruto od razu mógłby zostać Hokage!! Zawsze mam takie wrażenie, że w anime zostanie wiecznym geninem. No i zaczyna się ta chwila, gdy przynudzam swoją filozofią. Żeby już nie męczyć, wszystkie rozdziały są super, niełatwo jest znaleźć dobrą historię o tej parce. Pisz dalej, czekam.
    A tak poza tym, takie nakłady weny mnie zadziwiają, naprawdę.
    Pozdrawiam.
    Jeśli masz czas i chęć, wstąp: http://shikamaru-temari.blogspot.com/. Zapraszam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jōnin, albo od razu sannin. Takie blogi też się czytało. Ale będzie ciekawa reakcja ludzi, hi hi. Pisz dalej. Ale nie zrób Naruciaka zbyt mocnego. Bo wtedy opo straci część uroku.

    OdpowiedzUsuń
  9. Sakura irytujaca muahaha!! Jonini ;> czuje to w kościach.

    OdpowiedzUsuń
  10. ... (<-- szok)
    Naruto i Sasuke wygrali z Kakashim? O.O Spodziewałam się raczej, że przegrają, ale i tak zostaną chuuninami xd Ale dobrze jest :D
    Itachi twierdzi, że Sakura jest irytująca? Nie spodziewałam się. Myślałam, że będzie zauroczony i takie tam. Ale to mimo wszystko Itaś ^3^

    OdpowiedzUsuń

Komentarz nic nie kosztuje a daje mi motywację dlatego zostaw po sobie ten ślad. [ Proszę o polecanie swoich blogów o dziale "Wasze blogi" a nie w komentarzach pod notkami. ]