czwartek, 13 grudnia 2012

Rozdział 4

Ta notka znów z dedykacją dla Ushio i wszystkich innych czytelników.
Dziękuje bardzo za prawie 1000 wyświetleń strony, mam taka cichą nadzieje że już nie długo będę dziękować za 2000 wyświetleń.

Na razie prezentuje wersje bez poprawek. Do jutra popoprawiam przecinki i tak dalej.

4.IMPREZA


Dochodziła godzina 18. Obaj bracia udali się do swoich pokoi w celu przebrania się w ciuchy odpowiednie na tego typu spotkanie. Po chwili usłyszeli dzwonek do drzwi...
Od razu zeszli na dół aby otworzyć, jak się okazało pierwszy pojawił się Naruto. Ubrany był w ciemne jeansy, białą koszulkę a na to zarzuconą miał dość długą czarną koszulę.


- Yo, Sasuke, Itachi - Przywitał się.

- Cześć, jesteś jak na razie pierwszy - przywitał się starszy Uchiha. 

- Ciekawe czy w ogóle przyjdą..- zastanawiał się na głos Sasuke.

- Na pewno przyjdą, mimo wszystko to wciąż twoi przyjaciele... - zaczął blondyn.

- Zresztą spotkałem dzisiaj Sakure i mówiła że będzie - wtrącił Itachi.

- Ahh to przez ciebie spóźniła się dzisiaj rano. - zaśmiał się Uzumaki.

- Ty się nie wykręcaj tylko mów co między wami? - zapytał starszy z braci.

- Hee? To nie tak! - zaczął się tłumaczyć niebieskooki.

- Wybacz Naruto ale nie wmówisz mi że zwykła koleżanka robi ci śniadanka - mówiąc to wyszczerzył zęby.

- To na prawdę nie tak.. - próbował się bronić, lecz wtedy odezwał się Sasuke.

- A może wytłumaczysz nam to w środku? Czy zamierzacie obaj rozmawiać w drzwiach? - zadając drugie pytanie spojrzał na swojego brata z wyrzutem.

- Racja wchodź, dużo wygodniej się rozmawia na kanapie - powiedział Itachi kierując się powoli do salonu.
Gdy usiedli na kanapie Naruto wytłumaczył  im całą sprawę z Sakurą. Było już za pięć 18 gdy usłyszeli kolejny dzwonek do drzwi.
Cała trójka ruszyła do drzwi przywitać kolejnych gości. Jak się po chwili okazało przybyła cała drużyna Asumy, chwilę po nich zjawił się cały team Gaia potem Hinata a po niej Kiba i Shino którzy tachali ze sobą jakąś skrzynkę. Jak się chwile później okazało było to sake.

- Eee.. chłopaki ja nie mam nic przeciwko.. ale czy Hokage nie zabije mnie za rozpijanie nieletnich..? - zapytał niepewnie starszy z Uchiha. Odpowiedziała mu panując od kilku minut cisza, która przerwał Uzumaki.

- Spokojnie Itachi, my tak zawsze jedyne na co musisz uważać to żeby Lee nic nie pił bo wtedy lekko mu odbija. - mówiąc to skierował wzrok na Lee. 
Brakowało tylko Sakury. Znów zapadła krępująca cisza. Widać było że dziwnie się czują w obecności braci Uchiha. Nikt za bardzo nie wiedział jak powinien się zachować. Wtedy też głos zabrał Sasuke.

- Widzę po waszych minach że jak na razie ta impreza to kompletny nie wypał, i wcale się nie dziwie kto by tam się chciał z nami bawić - mówiąc to wskazał na Itachiego - W każdym razie korzystając z okazji że są tu prawie wszyscy chciałem was przeprosić za moje zachowanie.. - tu na chwilę przerwał, nie był dobry w przemowach a co dopiero w przepraszaniu kogokolwiek -  Naprawdę żałuję tego co zrobiłem i jak się zachowywałem mam nadzieję że mi wybaczycie i zaakceptujecie obecność mojego brata, bo to naprawdę porządny facet - zakończył śmiejąc się nerwowo. 

Wszyscy gapili się na niego z szeroko otwartymi oczyma, Sasuke Uchiha przepraszający kogoś był nie lada widokiem, ale śmiejący się Sasuke Uchiha to już była przesada, pierwszy nie wytrzymał Kiba i zaczął się donośnie śmiać, po chwili dołączyła do niego cała reszta.

- Z czego oni się śmieją - zapytał Naruto młodszy z braci Uchiha.

- Wybacz nam Sasuke.. haha.. ale widok jak się śmiejesz jest dla nas dość niecodziennym zjawiskiem.. haha - śmiał się dalej Uzumaki, a obaj bracia dołączyli do reszty łącząc się w rechocie. 

Gdy w końcu przestali się śmiać Naruto włączył muzykę i wszyscy zaczęli się bawić, co chwilę któreś z nich podchodziło do Sasuke i zadawało mu mnóstwo pytań lub po prostu rozmawiało z nim na różne błahe tematy.
Nawet Itachiemu udało się zamienić z każdym z nich po kilka zdań. Po paru minutach wszyscy zaczęli się zastanawiać gdzie podziała się Sakura, lecz po zapewnieniu Ino że przyjdzie, tylko trochę się spóźni kontynuowali zabawę. 
Dwie godziny po starcie imprezy usłyszeli dzwonek do drzwi, jako że Sasuke jako jeden z gospodarzy zabrał się za rozlewanie do kieliszków sake, a większość gości tak jak on sam była już ostro wstawiona to Itachi poszedł otworzyć. 
W drzwiach stała Sakura, była ubrana w białą koszule z rękawkami do łokci, z dość dużym dekoltem, do tego założyła dość krótką spódniczkę w czarno-czerwone paski, rozszerzającą się ku dołowi. Chcąc nie chcąc musiał stwierdzić że wygląda pięknie. Czarnooki patrzył się na nią jak zahipnotyzowany. Na całe szczęście szybko się opamiętał i zaprosił ją do środka.

- Świetnie wyglądasz - skomentował, gdy przechodzili korytarzem w stronę salonu.

- Ty też - odpowiedziała zawstydzona gdy znaleźli się w zatłoczonym salonie.

- Ehh.. Wybacz wygląda na to że wszyscy się upili... - westchnął Itachi.

- Nie wszyscy. Ty i Lee jesteście trzeźwi. - skomentowała ze śmiechem różowo-włosa.

- Poczekasz tu chwilkę? Muszę po coś iść. - oświadczył niespodziewanie.

- Jasne, pogadam sobie z Lee. - odparła i ruszyła w stronę kanapy na której siedział krzaczasto-brewego.

Czarnooki wszedł na piętro i zajrzał do pokoju Sasuke, chłopak leżał rozwalony w poprzek łóżka kompletnie zalany, lecz na jego twarzy widniał tak bardzo dawno nie widziany przez Itachiego uśmiech. Stanął na parapecie i zeskoczył z okna udając się w tylko sobie znanym kierunku.

W tym samym czasie w salonie zaczynała się niezła rozróba, mianowicie kiedy Sakura wyszła do łazienki Lee przez pomyłkę chwycił za jej szklankę wypijając jej zawartość jednym dużym łykiem, później wszystko potoczyło się błyskawicznie, Kiba sypnął jednym z swoich nietaktownych dowcipów czym uraził Ino i TenTen, Lee wczuwając się w role pijanego dżentelmena broniącego uczuć kobiet postanowił nabić trochę manier do głowy młodego Inuzuki lecz ten jakimś cudem zdążył się uchylić a cios trafił prosto w twarz Naruto, ten w odwecie zamachnął się pustą butelką lecz pod wpływem alkoholu spudłował i trafił w Kibe. Zaczęła się ostra bójka, na całe szczęście Sakura zaraz zeszła na dół w celu uspokojenia towarzystwa,  jako że nie chcieli jej słuchać każdy z nich oberwał prawym sierpowym i skończył nieprzytomny na ziemi. Wtedy też zadowolona ze swojego dzieła różowo-włosa zauważyła że w pokoju nie ma dziewczyn, weszła na piętro rezydencji aby je odnaleźć.
Szła długim korytarzem gdy spostrzegła uchylone lekko drzwi, zajrzała do środka. Znalazła się w małym, minimalistycznie urządzonym pokoiku, pod oknem stało średniej wielkości łóżko, a na nim leżały jej przyjaciółki. Wszystkie smacznie spały a Ino zabawnie pochrapywała, różowo-włosa uśmiechnęła się na ten uroczy widok i przykryła je kocem, po chwili wyszła z pokoju zamykając za sobą delikatnie drzwi. Zeszła z powrotem na dół aby sprawdzić czy Itachi nie wybył do ogrodu. 
Gdy była tuż przy drzwiach wejściowych te otworzyły się z cichym skrzypnięciem a jej oczom ukazała się postać Itachiego. 

- Hey Sakura, wybacz że mnie tak długo nie było, ale musiałem coś załatwić - mówiąc to wyciągnął bukiet róż z za pleców i uśmiechając się serdecznie.

- Chciałbym cię przeprosić w imieniu Sasuke za jego zachowanie, miał to zrobić osobiście ale sama wiesz w jakim większość jest stanie.. W każdym razie mój brat  zrobił to bo kierował się chęcią zemsty na mnie więc również czuję się za to odpowiedzialny - mówiąc to ostatnie spojrzał smutno na drewnianą podłogę w przedpokoju. Różowo-włosa długo milczała by po chwili przyjąć bukiet i zabrać głos.

-To bardzo miłe z twojej strony.. W życiu bym nie pomyślała że taki gbur jak on będzie chciał mnie przeprosić.. Co prawda tak jakby wyręczył się tobą, ale nie mam nic przeciwko. - mówiąc to pocałowała go w policzek. Itachi kompletnie się tego nie spodziewał więc dłuższą chwile stał nieruchomo wmurowany w ziemię, wyglądał trochę jak posąg. 

W tym czasie do Sakury powoli docierało co zrobiła. Pocałowała Itachiego Uchihe! Był to tylko całus w policzek nic zobowiązującego.. a może stało się tak z powodu alkoholu który wypiła.. mimo wszystko zna go dopiero od dwóch dni a jak by nie patrzeć był on mordercą i kryminalistą, tyle że gdy patrzyło się w jego czarne oczy miało się wrażenie że zatapia się w nieskończonych pokładach dobra jakie z nich płynęło. Jej rozmyślania przerwał głos Uchihy który zdążył już dojść do siebie.

- Eee.. To może wejdziemy do środka sprawdzić co z resztą? - zapytał starając się nie patrzeć jej w oczy.

- Dobry pomysł - odpowiedziała i ruszyła w głąb domu przysłaniając twarz włosami co miało na celu ukrycie rumieńców które pojawiły się na jej twarzy.

- Wow.. co tu się stało? - zapytał się Itachi, gdy dostrzegł pobojowisko w salonie i nieprzytomnych przyjaciół.

- Gome ale Lee niechcący się napił i mu odbiło.. zaczęli się bić, musiałam ich jakoś uspokoić.. - odpowiedziała Sakura rumieniąc się jeszcze bardziej.

- To ty ich tak załatwiłaś? Nieźle - stwierdził już bardziej swobodnie.

- Ehh to chyba impreza skończona? Trzeba ich odstawić do domów.. - powiedziała różowo-włosa.

- Chyba nie mamy innego wyboru. Podszedł do Naruto i przewiesił go sobie przez ramie, Sakura podeszła do niego i pomogła mu. 

Nie minęła godzina jak wszyscy bezpiecznie zostali przeniesieni do swoich domów. A Sakura i Itachi śmiali się ze stanu w jakim ich odtransportowali i min ich rodziców. Może nie było to specjalnie miłe ale ich wyraz twarzy rodziców Ino albo też Shikamaru był naprawdę zabawny, i te ich miny gdy orientowali się że w ich drzwiach stoi sam Itachi Uchiha. Siedzieli jeszcze trochę w rezydencji Uchiha rozmawiając na przeróżne tematy. Okazało się że starszy z Uchiha jest kompletnym przeciwieństwem Sasuke. Rozmawiali by jeszcze długo ale zrobiło się już bardzo późno dlatego różowo-włosa zabrała głos.

- To ja też będę już znikać. - powiedziała i ruszyła w stronę drzwi, machając mu na pożegnanie.

- Może cię odprowadzić? - zapytał uśmiechając się w swój typowy "serdeczny" sposób.

- Jasne czemu nie. - odpowiedziała.



Dość długo szli ulicami konohy, rozmawiając i podziwiając nocne niebo. Świetnie się ze sobą dogadywali. Itachi był jednym z jej nie licznych przyjaciół którzy potrafili wstrzymywać się od głupiego pajacowania. Zresztą nic w tym dziwnego w końcu był od nich starszy. Gdy dotarli pod drzwi jej domu pożegnali się, tym razem to Itachi pocałował ją w policzek. Dziewczyna szybko weszła do domu aby ukryć swoje rumieńce a Uchiha z uśmiechem na twarzy, ruszył w drogę powrotną do swojej posiadłości.


***************************************************************************
Przepraszam że tak kiepsko i za błędy ale powiem szczerze że pisałam ten rozdział lekko wstawiona.. W każdym razie mam nadzieje że jakoś go przetrawicie. Następny prawdopodobnie w sobotę, jeśli nie jutro. Rozdział 5 będzie pisany z perspektywy Sakury i Itachiego.

Bardzo proszę o komentarze.

Tutaj macie arta w ramach przeprosin za tak słabą notkę.








10 komentarzy:

  1. Jak na wstawioną to bardzo dobrze ci poszło ;D No i wszystkich rozpiłaś :P ech, no nie miałaś litości jeszcze zaprowadzając ich do rodzin xD nie wiem czemu, ale aż żal mi Shikamaru :P
    Przyjemna notka, jednak spodziewałam się większego szaleństwa ^^ opisane scenki były boskie, jednak chciałoby się ich więcej poczytać :)
    Uuu widzę ItaSaku zaczyna się mocno rozkręcać ;D Niezła wymówka z tymi kwiata ''przepraszam w imieniu brata'' heh, dobrze mieć rodzeństwo bo można na nich zwalać xD
    Życzę ogromnego natłoku weny twórczej :) Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. To chyba najsłabsza notka w twoim wykonaniu, takie mam mniemanie :)
    Mam wrażenie, że nie wiedziałaś co zrobić tymi typami na imprezie a chciałaś, aby doszło do rozmowy ItaSaku i to był chyba główny motyw tej notki, ale i tak czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mam być szczera to ja nie pamiętam co chciałam w tej notce zrobić.. xD W każdym razie następna będzie już normalna ;D I wyjdzie jutro wieczorem lub w sobotę po południu :)

      Usuń
  3. Notka fajna, ale ja CHCĘ JAKĄŚ WALKĘ! Widzę, że kroi się ItaSaku, a ja niestety nie bardzo przepadam za takimi paringami. No, ale zobaczymy jak będzie dalej. Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj albo jutro w godzinach popołudniowych wyjdzie rozdział 5 a w nim egzaminy Naruto, Sasuke i może jak się zmieści Itachiego więc walka gwarantowana :)

      Usuń
  4. Jeju...Itachi i Sakura? Serio? :( No trudno jakoś przeżyje ten fakt. Notka bardzo fajna! Weny życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie bój żaby będą też inne paringi tyle że ten jest głównym :P

      Usuń
  5. ItaSaku *mruu*!
    Rozdział fajny, tylko czegoś mi w nim brakuje hmm sama nie wiem czego O.o heh Mam nadzieje, że NaruHina nie zrobisz..
    Jestem ciekawa tych egzaminów ;>.
    czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zostaałaś norminowana przeze mnie do Liebster Award ;)
    www.kin-z-otogakure.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna notka! Się wszyscy upili xd Tak się zastanawiam, Hinata też się spiła? xd Chciałabym ją widzieć xD
    Ale jeszcze odnośnie notki - ItaSaku *w* Szczerze, to pierwszy raz czytam o tej parze. I podoba mi się :D

    OdpowiedzUsuń

Komentarz nic nie kosztuje a daje mi motywację dlatego zostaw po sobie ten ślad. [ Proszę o polecanie swoich blogów o dziale "Wasze blogi" a nie w komentarzach pod notkami. ]